www.poreba2.fora.pl

karola

Witam wszystkich sąsiadów, fajnie że mieszkają już prawie wszyscy i jakoś na klatce tak przyjemniej się robi, bo coraz więcej osób systematycznie sprząta. Wiem, że to trochę mozolne bo parę dni po sprzątaniu mało co widać, zwłaszcza na dole:) (ze względu na ciągle trwającą budowę). Naprawdę przychylam się do kartki którą powiesił jeden z sąsiadów lub sąsiadka w naszej klatce z prośbą o sprzątanie.

I w tym temacie od razu mam pytanie. Jak sądzicie czy warto płacić komuś za sprzątanie klatki w przyszłości? Z różnych źródeł wiadomo, że ludzie sprzątający w firmach robią to delikatnie mówiąc na odwal się, więc czy warto za to płacić, jak myślicie? Zwłaszcza, że przy trzech mieszkaniach na piętrze sprzątanie wypada średnio raz w miesiącu, a na dole przy piwnicach też od czasu do czasu każdy może sprzątnąć. Co o tym myślicie?
pozdrawiam

kamyk

Ja uważam również, że możemy sami posprzątać na klatce ,choć jak to sie mówi gdy wszyscy sprzątają to nie sprząta nikt. Jeszcze można przepchnąć sprawę własnego pietra ale jezeli chodzi o wiatrołap i poziom piwnic to pewnie bedzie cieżko zmobilizować wszystkich... a może sie mylę? W końcu to nasza wspólna własność o którą powinniśmy dbać wszyscy.
Pozdrawiam mieszkańców. Shocked

karola

No właśnie myślę, że raz na jakiś czas można się zmobilizować Smile

Animka

Ja mam zupełnie inne zdanie. Mieszkam na parterze 5p i skończyłoby się na ty, że musielibyśmy sprzątać wiatrołap i zejście do piwnicy i garażu. Dodatkowo przez parter przechodzą ludzie do windy do wyższych pięter. Nie przejdzie taki pomysł. Lepiej w czynszu płacić parę złotych więcej i niech ktoś sprząta, bo ja od razu mówię, że nie będę po pracy wieczorami jeszcze naginać ze ścierą po klatce.

Słoneczko

Ja również jestem za samodzielnym sprzątaniem, nie widzę większego sensu aby płacić komuś za coś co można zrobić samemu przy niewielkim wysiłku.
Przez kilka lat mieszkałam w bloku i były różne zasady, albo po kolei mieszkania sprzątały raz w tygodniu, albo podział był miesięczny, i dane mieszkanie było odpowiedzialne za porządek przez cały miesiąc, a potem następne itd. (oczywiście w tej chwili mówię o piętrze).

Zatem uważam, że można samemu zadbać o swoją wspólną własność i za pewne będzie czyściej.

alu

Nie mam zdania, na jedno i drugie rozwiązanie przystanę, ale zdaję sobie sprawę z tego, że ktoś może nie mieć czasu lub ochoty i woli zapłacić za kogoś, kto posprząta za nas.

max

Nie wierze w taka mobilizacje do sprzatania. A co bedzie jak sie zestarzejemy? W wieku 60 lat też bedziemy latac ze szmatą po klatce? Mozemy tez zrezygnowac ze sprzatania garazu i terenu wokół bloku i sami odsniezac oraz zamiatac.

Słoneczko

Zawsze możemy na początek spróbować własnymi siłami, a jeżeli to nie zda egzaminu, w każdej chwili możemy zlecić sprzątanie na zewnątrz.

Słoneczko

i aby nie było wątpliwości mówię o sprzątaniu wewnątrz budynku. Zamiatanie na zewnątrz, garaż i odśnieżanie to już inna sprawa.

karola

Ja miałam na mysli oczywiście sprzatanie wewnatrz klatek, czyli pietra i wiatrołam i koło piwnicy. Opracownaie takiego grafiku to prosta sprawa kazde pietro raz w tygodniu sprzata "dół klatki" a na pietrze sami ustalamy między sobą. Chyba teraz nikt nie lata ze szmata tylko sprząta mopem co nie jest aż tak meczące nie przesadzajmy kochani Smile

myślę, że warto spróbować, a jeśłi nie wyjdzie to przeciez zawsze możną wynająć firmę przeciez to zaden problem Smile

Hej nie badźmy takimi pesymistami " co będzie jak się zestarzejemy" to wtedy będziemy o tym myśleć. Teraz ta kasę mozna wydać np. na małe przyjemności.
Ale to tylko moje zdanie, a góra 20 minut w tygodniu to nie tragedia.
pozdrawiam

krzysiek

ja osobiscie jestem za firma sprzatajaca...wychodza naprawde groszowe sprawy

kamyk

Witając Wszystkich czytajacych forum naszej Wspólnoty .....
Ja nawiazując do mojego ostatniego wpisu i nastepnych uważam ,ze śmiało mozna sie pokusić o to, by każde "mieszkanie" kolejno raz w tygodniu sprzątnęło wiatrołap i klatkę przy piwnicy.Nie ma tego aż tak dużo by kogoś ubyło z tego powodu.A myślę ,że sąsiadka z parteru nie musi zmywać ,że tak powiem non stop po nas wszystkich , bo przecież każdy z nas przejdzie choć raz przez te czesc bloku do windy czy na schody. Trzeba szanować pracę i ludzi.
WSPÓLNEMU SPRZĄTANIU MÓWIĘ ABSOLUTNE T A K .!!! Shocked

Animka

Róbcie co chcecie ja nie będę sprzątała, myła okien na klatce schodowej i zbierała ulotek rozwalonych koło skrzynek. A mopa nie mam bo nie lubię jak mi śmierdzi mokry zanim wyschnie.

max

ja też sprzatac nie bede wole zaplacic 15zl miesiecznie

krzysiek

dokladnie...koszty sa naprawde smieszne przy sprzataniu przez taka firme sprzatajaca