www.poreba2.fora.pl

kamyk

Ja również tak uważam ,że nie ze skąpstwa a właśnie z dbałości o naszą wspólną własność najlepiej odpowiadać samemu... chociażby czasem można posprzątać dla lepszego samopoczucia. No i zawsze trochę gimnastyki....... ale jak zadecyduje ogół - napewno się podporządkuje.
Pozdrawiam wszystkich. Shocked

Lena

A ja mam taki apel. Sprzątajmy sami i dbajmy o naszą wspólną własność przynajmniej do czasu aż wynajmiemy firmę zarządzającą. A wtedy cała wspólnota o tym zadecyduje.

karola

Dokładnie tak Smile

Lopezik

"Animka" Nie rozumiem, jaki widzisz problem.
Mopa prawie każdy posiada w mieszkaniu i jakoś nie brzydzi się go używać.
Ja zaakceptuję każdą decyzję, choć wolę, żeby ktoś obcy z firmy pseudo-sprzątającej mi się nie kręcił.
Kiedyś wynajmowaliśmy taką firmę i w sumie nie było tak źle:
-sprzątanie 2 razy w tygodniu (wtorek zamiatanie, piątek mycie podłóg)
-raz na 3 miesiące mycie okien
I faktycznie klatka wyglądała przyzwoicie.
Jeśli chcecie kogoś wynajmować to nie osobę prywatną, tylko firmę. Wtedy bardziej się pilnują.

P.S. Pytanie do "Animki": Czym myjesz podłogę w łazience?

inz

Ja nie widzę problemu w samodzielnym sprzątaniu, ale jestem za tym by sprzątanie było wykonywane przez firmę i wliczane w czynsz. Rozumiem głosy niepracujących(ewentualnie pracocholików) i emerytów, mają czas to mogą oszczędzać, sprzątać, odpicować na błysk. Ja po pracy lubię się zrelaksować, i tak sprzątanie w samym mieszkaniu jest zawsze trochę.
Poza tym nie oszukujmy się - zawsze znajdzie się jeden "brudas", który nie będzie sprzątał i co wtedy? Pół biedy jak jakiś samarytanin będzie sprzątał po takim sąsiedzie.
Dlatego jestem za tym żeby każdy płacił symboliczną kwotę, zaoszczędzi to nerwów, a będzie na pewno tańsze jak godzina pracy każdego mieszkańca.
No i proszę pamiętać że sprzątanie klatki samemu wcale nie jest darmowe! Trzeba kupić jakąś chemię, wspomniany wcześniej mop też się zurzywa i p[onadto wypada robić w szafie miejsce na drugi - bo szkoda tego delikatnego z mikrofibry do płytek w łazience używać do błota na klatce schodowej.

Animka

Lopezik podłogę w całym mieszkaniu myję ścierą do podłogi.

Animka

A takie pytanie kto niby ma myć okna na klatce?

Lopezik

Animka wolisz myć na kolanach krzywiąc sobie kręgosłup i wąchać śmierdzącą szmatę do podłogi gdy się suszy na kaloryferze i emituje smród na całe mieszkanie, czy w 3 razy krótszym czasie umyć podłogę mopem i żeby nie śmierdział od czasu do czasu zmienić końcówkę??

alu

Dajcie spokój. Nie zaglądajcie sobie do prywatnych łazienek.
Będą zebrania, głosowania, ustali się.

Lopezik

OK.
Ja się dostosuję.
Czy będziemy sami sprzątać, czy wydamy kilka groszy to mi w sumie jest rybka.

kamyk

Czy jesteście zadowoleni z jakości sprzątania i grafiku usługi ?
Na zebraniu zostaliśmy poinformowani o poniesziałku i piątku , kilka dni po zebraniu na tablicy pojawiła się informacja o poniedziałku i środzie.

Goś

Witam serdecznie!
Postawione zostało pytanie o jakoś sprzątania i grafik... Cóż... Ciężko mi się wypowiedzieć na ten temat, bo nie mieszkamy jeszcze na Onyksowej i nie mogę tego codziennie kontrolować. My mamy mieszkanie w części 9A - klatka 1. I niestety, ale ja nie zauważyłam, aby tam kiedykolwiek było sprzątane - jak był bałagan i wszechogarniający kurz, tak jest. I nie chodzi mi o mycie zewnętrznych okien przy wchodzeniu do klatki (jestem człowiekiem i rozumiem, że przy takich temp. jak ostatnio tego się nie da zrobić), ale chociażby o sprzątnięcie w windzie, w przedsionku klatki...
Cóż - rachunki dostaliśmy do zapłaty jak wszyscy. Efektów brak - mam nadzieję, że jednak nie jak wszędzie. ;/

krzysiek

podziemny parking tez mial byc sprzatany...juz nie wspomne o dziejszym stanie chodnikow i schodow z rana d godz tak mniej wiecej 13 bo dalej nie wiem

karola

Właśnie tego się obawiałam, że jakość sprzątania będzie fatalna. Pani tak myje klatkę, że jak coś na niej stoi np. wózek to pod nim już podłogi nie myje. Drzwi do windy i drzwiczki od szafek z wodomierzami itd. też są poza zasięgiem jej wzroku.
Moim zdaniem skutek sprzątania marny, część osób mieszkających wychodzi z założenia, że jak płacimy za sprzątanie to niech się wali i pali sami nie sprzątamy po sobie i już. No i może słusznie :/