www.poreba2.fora.pl

gosc · Gość

Jak się nie ma prawdziwych problemów to się ich szuka na siłę .

gość · Gość

Gość

to moze zbierzmy sie w kupe i zrobmy im jakies pole do pokopania pilki za placem zabaw kolo lasku , ktos chetny jakies sprzeciwy lub propozycje ?

Gość

Do wszystkich zgorszonych nagannym zachowaniem dzieci tj. głośnym zachowaniem na placu pod blokiem, graniem w piłkę na trawie, jazdą rowerkiem, bawieniem się w ganianego lub chowanego, hałasowaniem w swoich mieszkaniach, płaczących niemowlaków, tańczących i śpiewających dziewczynek itp.
Apeluję do was nie spostrzegajcie ich jako rozwydrzonych bachorów, nie traktujcie jak przekleństwo i zło tej wspólnoty, które tylko zakłóca wasz spokój, cisze, zatruwa życie i radość z mieszkania. To są też ludzie (mniejsi i słabsi ) i mają prawo do życia i jakieś swobody jak każdy z nas, przechodzą taki etap życia który charakteryzuje się nadmiernym hałasem. Dajmy im przykład i nie róbmy z byle głupoty hałasu na tym forum, bo obrzydzimy sobie życie jeszcze bardziej niż jak to się niektórym wydaje robią to nasze dzieci.
„Człowiekiem jestem i nic co ludzkie, nie jest mi obce”

lorenzo

BRAWO!

mieszkaniec 15 · Gość

Witam wszystkich , co do pana Anzorge , jakie pan widzi w takim razie problemy skoro dla pana każdy to błachy, co do niszczenia klatki ,wózek sam w sobie może i nie przeszkadza , pani ma chory kręgosłup itd itd. Okey zgodzę się ale rowerek czy zabawki to już inna sprawa , a jak pan panie przewodniczący nie widzi problemu , to proszę wejść do środkowej klatki i obejrzeć ścianę po lewej stronie jak to wygląda , poobijana , dużo odprysków i porysowana i na pewno nie jest to od mebli , wiatrołap nadaje się do malowania bo wygląda jak w 10 letnim bloku , ale to oczywiście błachostką bo za malowanie będą płacić wszyscy . Po drugie skoro temat poruszany jest na forum i większość z nas jest chyba przynajmniej średnio rozgarnięta to powinna rozumieć że klatka to część wspólna i nie powinno się takich spraw wyjaśniać bo sprawa jest oczywista , a ta osobą i tak powie że to nie ona że to ktoś inny , po trzecie gra w piłkę przed blokiem jest niedopuszczalna i tyle , od tego jest boisko a skoro go nie ma to niech graja na dole za placem zabaw albo na agatowej , każdy kto kupował mieszkanie wiedział , że boiska tam nie ma , a to czy dzieci grają czy nie komuś pod oknami to już sprawa wychowania przez rodziców , trzeba tą sytuację rozwiązać koniecznie jak najszybciej i to właśnie należ do zarządu ,i nie ma tłumaczenia a co dzieci maja robić skoro nie ma boiska .Sam mam dzieci i nie pozwalam im na granie pod blokiem , więc kwestia sporu miedzy tymi co mają dzieci a tymi co nie mają nie wchodzi w grę , poprostu to nie jest miejsce do gry w piłkę i tyle.Pamiętam jak na zebraniu wspólnoty członkowie zarządu cisnęli opcję sadzenia krzewów pod ogrodzeniem więc jaki to miałoby sens , chyba taki że robiłyby za słupki
Pozdrawiam i czekam na pomyślne roztrzygnięcia .

Gość

ja mam propozycje zeby zrobic tez male boisko pod balkonami przed 11 i 13 tam tez miejsca dosyc

Gość

Witam wszystkich , co do pana mieszkańca 15 - ki Spójrzmy na to przez potrójny pryzmat z punktu konspektu wizualnego, to być może aczkolwiek niekoniecznie wyda nam się to piramidalnie proste,
Pozdrawiam i czekam na pomyślne rozstrzygnięcia .

mieszkanka 15-stki · Gość

Szanowni Mieszkańcy! Widzę, że mój post wywołał, zupełnie niepotrzebnie spore zamieszanie na tym forum. W mojej ocenie to forum powstało właśnie po to, aby móc wyrazić swoją opinię i dzielić się spostrzeżeniami na każdy temat dotyczący Wspólnoty. Ja pozwoliłam sobie jedynie wyrazić swój pogląd na temat wyglądu naszych klatek schodowych. Nie wiem kto i w jaki sposób zniszczył nasz wiatrołap, bo nikogo za rękę nie złapałam. Mogę jedynie przypuszczać, że zabrudzone i poobijane ściany są skutkiem zostawiania w wiatrołapie rowerków i innych akcesoriów. Myślę, że jeden wózek mieszkańcom 15-stki na pewno przeszkadzał nie będzie, ale rowery oraz zabawki pod drzwiami sąsiada to już lekka przesada. Z nikim nie zamierzam na ten temat rozmawiać, bo każdy ma swój rozum i robi dokładnie to, co mu rozsądek podpowiada. Ja niczego na klatce nie zostawiam i nie zamierzam zostawiać, z dzieciakami sama chodzę na boisko na Agatową, aby mogły sobie w piłkę pokopać, a nie grać pod balkonami sąsiadów. Czy to wszystko świadczy o mojej "zapyziałości" i "chęci utrudniania komuś życia"? Nie sądzę.

Gość

bbk

Niestety postępuje dewastacja windy (kl. 1 ).
Wewnątrz kabiny pojawiły sie wydrapane napisy oraz napisy długopisem i flamastrem.
Mamy bardzo zdolnych sąsiadów - jeden napis jest po angielsku!

max

zwroc tylko uwage rodzicom co tak wychowali swoje dzieci to dowiesz sie ze dzieci trzeba wychowac bezstresowo, maluja w domu po scianach to w windach tez moga, a mama z tata robia interesy i nie maja czasu na edukacje swoich pociech

sasiad z oriona

wuaeriate · Wysłany: Wto 9:09, 01 Mar 2011 Temat postu:

W dniu wczorajszym w ciągu dnia w klatce nr 2 na Onyksowej 11 został uszkodzony odbojnik przy drzwiach do klatki oraz powstała dość duża dziura w ścianie po uderzeniu drzwiami które mogły zostać także uszkodzone. W tym samym czasie na 5piętrze w tej klatce trwał remont mieszkania i na klatce widziana była czyjaś ekipa remontowa. Nie wiem jakiej siły trzeba było użyć, aby zniszczyć odbojnik i ścianę, ale na pewno nie była ona potrzebna do wejścia na klatkę lub do wniesienia materiałów budowlanych. Mam nadzieję, że osoba która dokonała tych zniszczeń, naprawi je w najbliższym czasie, ponieważ w innym przypadku koszty zostaną pokryte ze wspólnych środków Wspólnoty.

wuaeriate · Wysłany: Czw 19:00, 17 Mar 2011 Temat postu:

W dniu dzisiejszym na Onyksowej 11 klatka nr 2 blaszka przy drzwiach wejściowych została odgięta oraz widać jest ślady scyzoryka, drugie drzwi prowadzące do windy przestały się domykać, a w windzie ktoś włączył przycisk "połączenie w toku, proszę czekać".
Blaszka została naprawiona w czynie społecznym.

Agusia

Witam!
w dniu dzisiejszym po godz 18 jakiś chłopiec około 7- 9 lat (z obserwacji wynika ze mieszka w 15 środkowa klatka) bawił się domofonami. Posługiwał się metrowym patykiem wciskając kody, nie wiem czy to miała być zabawa czy dewastacja. Nie ominął domofonów w 13. Kij posłużył mu także do podrapania elewacji pod domofonem klatki środkowej bloku 15, kiedy któreś z rodziców nie chciało go wpuścić, a chłopiec najwyraźniej zapomniał kodu, bo po kilku próbach sam otworzył.
Jak widać problemu wychowania nie rozwiązał plac zabaw, nie rozwiąże boisko, tylko może rodzice zwracaliby uwagę co robi ich pociecha.
PS. To doprawdy nie jest w porządku kiedy ktos dla zabawy dzwoni domofonem i dla zabawy czy z nudów niszczy coś, co ma służyć latami
Pozdrawiam